Perfekcyjna Mama i Freelancerka czyli 5 porad o godzeniu pracy i opieki nad dzieckiem

W poprzednim poście narzekałam, jak ciężko pracuje się na urlopie macierzyńskim (moje utyskiwania znajdziecie tutaj). Teraz, gdy roztoczyłam już przed Wami tę optymistyczną wizję, pragnę przekazać Wam też garść praktycznych porad dotyczących prowadzenia własnego biznesu z małym dzieckiem na ręku.

  1. Wyhoduj sobie trzecią rękę – będzie jak znalazł, żeby móc karmić i usypiać dziecko, jednocześnie pracując na komputerze ;-).

Taki żarcik – podobnie jak z tą perfekcyjnością w tytule :-). A teraz do rzeczy!

    1. Zadbaj o zasiłek macierzyński.

      Z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że odpowiednio wcześniej zwiększyłam składki ZUS, aby mieć komfort finansowy na urlopie macierzyńskim i pracować głównie w celu utrzymania kontaktów zawodowych. Z tego względu zmiany w ustawie o zasiłkach, które weszły w życie 1 stycznia 2016 r., to w moim odczuciu dramat dla kobiet prowadzących DG i chcących mieć dzieci (pisałam na ten temat tutaj). Przy kolejnym dziecku będzie ciężko!

    2. Narzędzia do pracy zawsze w gotowości.

      Do pracy zdalnej przy dziecku nieodzowny jest dobry laptop. Ja przed urodzeniem dziecka pracowałam na komputerze stacjonarnym, bo cenię sobie ergonomię miejsca pracy, ale biorąc pod uwagę to, że z dzieckiem okazje do pracy trzeba chwytać w locie – komputery przenośne są nieodzowne. A i dobrze jeśli laptop szybko się uruchamia i generalnie sprawnie działa. Na początku korzystałam z mojego studenckiego laptopa, ale mnóstwo krwi sobie w ten sposób napsułam, bo niejednokrotnie, zanim uruchomił mi się CAT, moje dziecko już budziło się z drzemki. Niedawno kupiłam jednak porządną maszynę z dużym ekranem, klawiaturą alfanumeryczną (przydaje się do wprowadzania nietypowych znaków) i dyskiem SSD, dzięki czemu system i wszystkie programy startują w mgnieniu oka.

    3. Mierz siły na zamiary.

      Dawniej byłaś w stanie przetłumaczyć 6 stron w 3 godziny? Wydziergać poduszkę w wieczór? Napisać reportaż w jeden dzień? Upiec i polukrować 3 torty jednego dnia? Teraz możesz mieć wrażenie, że Twoja wydajność znacznie spadła (ale to tylko wrażenie – kto jest efektywniejszy niż pracująca mama?). Nawet jeżeli dziecko już śpi, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zanim skończysz pracę, czeka Cię kilka przerw na karmienie/przewinięcie/otulenie/przytulenie, czy po prostu zajrzenie do śpiącego dzidziusia dla własnej przyjemności. Jeżeli pracujesz w czasie, gdy ktoś inny zajmuje się Twoim dzieckiem, przerwy też mogą być konieczne, bo np. tylko Ty masz piersi z mlekiem albo jednak mama najlepiej przytula, gdy zdarzy się wypadek J. Z tego względu zwłaszcza na początku, bierz mniej pracy niż dawniej, aby uniknąć stresu i zawalonych terminów. Po pewnym czasie zorientujesz się, na ile możesz sobie pozwolić.

    4. Znajdź kogoś, kto Cię zastąpi w razie katastrofy.

      Dziecko się pochorowało, ząbkuje albo ma skok rozwojowy i najlepiej czuje się u Ciebie na rękach, a Ty masz zlecenie do zrobienia? Zanim coś takiego się zdarzy, warto opracować plan awaryjny i zastanowić się, do kogo możesz się zwrócić z prośbą o wykonanie za Ciebie pilnego zlecenia.

    5. Pamiętaj o sobie.

      Wiadomo − praca jest miłą odskocznią od kup, zupek i pieluszek, ale po całym dniu na etacie mamy warto też zadbać o odpoczynek, bo jeśli będziesz wykończona, nie będziesz w stanie ani spędzić kolejnego fajnego dnia ze swoją latoroślą, ani zadbać o satysfakcję swoich klientów z oferowanych przez Ciebie produktów bądź usług. Dlatego znajdź czas na coś, co sprawia Ci przyjemność: romantyczny wieczór z mężem, serial, manikiur, gra komputerowa, ćwiczenia fizyczne – wszystko, na co tylko masz ochotę.

 

Zamierzam się dziś zastosować do tej ostatniej porady :-). A Ty? Co poradziłabyś początkującej mamie-freelancerce?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *